Będę próbować częstszego olejowania i jest to spowodowane pierwszym wrażeniem po użyciu "oleju lnianego do diety doktor Budwig". Olej ten wykazuje predyspozycje do właściwego dociążenia moich włosów - w końcu! Przetestuję całą buteleczkę "próbną" i jeśli olej lniany okaże się strzałem w 10, zainwestuję w większą butelkę.
A oto jak prezentowały się moje włosy w dzień po urodzinach czyli 16 maja w Powsinie:
Wysuszyłam je jonizującą suszarką i stąd efekt w miarę prostych, choć nie przyklapniętych kłaczków :-)
Kochani, zostało jeszcze kilka dni konkursu :-) Zachęcam Was serdecznie do udziału.
Dajcie znać w komentarzach jak tam Wasze olejowanie oraz dieta :-) Widzicie jakieś rezultaty?
Pięknie wyglądasz :) Życzę powodzenia w pielęgnacji włosowej
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja również trzymam za Ciebie kciuki :-)
UsuńTeż lubię bardzo dbać o włosy i robić jakieś fryzury, ale wiadomo przez prostowanie i suszeniem włosy się niszczą, btw masz bardzo ładne włosy, jeżeli chciałabyś się dowiedzieć jak odżywić włosy i zrobić zabieg keratynowania włosów zapraszam: http://devklazilifestyle.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję takich zabiegów, ale dziękuję ;-)
UsuńŚlicznie wyszłaś na zdjęciach :) Olej lniany jest dla mnie bardzo łatwo dostępny, jednak jak wiesz nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Dla mnie również jest łatwo dostępny, bo pracuję w sklepie ze zdrową żywnością. Stąd pomysł na jego wypróbowanie.
Usuń