1) był tani jak na taką ilość
2) zawiera kozie mleko, które moja cera bardzo lubi
3) ma w składzie retinol, który podobno przyspiesza porost włosów
4) to balsam, więc jest znacznie lżejszy niż maska.
Ale nie oszukujmy się, głównie chodziło o porost i cenę ;) Koza na opakowaniu też jest świetna!
Skład:
Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (tłusty emolient), Behentrimonium Chloride (konserwant i antystatyk), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk), Goat Milk (kozie mleko), Elastin (elastyna, poprawia elastyczność i porost), Hydrolyzed Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszenicy, przyspieszają wzrost włosów), Parfum (zapach), Citric Acid (regulator pH), Kathon CG (konserwant).
Prosty skład - 10 składników i to włącznie z wodą oraz konserwantami niezbędnymi w każdym kosmetyku, którego chcemy używać dłużej niż kilka dni.
Nie wiem, w którym miejscu dokładnie jest retinol, ale jego działania u siebie nie zauważyłam. Balsam się u mnie nie sprawdził. Plątał mi włosy i powodował suchy łupież. Moje włosy zdecydowanie nie lubią mlecznych protein, ani w ogóle protein w takich ilościach :p
Być może miałby się szansę sprawdzić na włosach, które lubią proteiny mleczne. Moja koleżanka używała go w wersji z keratyną. Ma włosy kręcone, wysokoporowate, farbowane. Mówi, że jej loczki przyzwyczaiły się do tego kosmetyku i z czasem działał lepiej (ale to zapewne zasługa keratyny, którą jej włosy uwielbiają. Ja jednak nie mogę go Wam z czystym sumieniem polecić.
Balsam jest rzadki i przez to nie jest wydajny, ale mimo wszystko nie zawiera parabenów, ani żadnej gorszej chemii i to należy uwzględnić przy ocenie.
Ocena: 2/5
Znacie te balsamy? Jak u Was sprawdza się kozie mleko?
Muszę go spróbować bo, żeby mieć odbite włosy od nasady, nakładam od ucha w górę masę protein, a od ucha w dół oleje :P
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi na Twoich niskoporowatych włosach, bo aż jestem ciekawa :D
Usuń