menu Krzyś

niedziela, 12 kwietnia 2015

Najczęstsze błędy w zapuszczaniu włosów

Chyba każda kobieta marzy lub marzyła o długich włosach. Nie jest to jednak taka prosta sprawa, aby "wyhodować" sobie włosy do pasa. Oto najczęstsze błędy w zapuszczaniu włosów z jakimi się spotkałam (niektóre z nich sama popełniałam):

- szybka rezygnacja z celu, gdy włosy wolno rosną
- skupianie się na jednym i często najprostszym sposobie typu Skrzypowita
- niszczenie włosów stylizacją
- nie podcinanie ZNISZCZONYCH końcówek
- długość kosztem gęstości lub kondycji włosów
- mocne cieniowanie włosów przed uzyskaniem pożądanej długości 
- nie przyspieszanie porostu
- używanie mocnych detergentów oraz kosmetyków z alkoholem
- zła dieta

Dziewczynki w przedszkolu czy w podstawówce zapuszczają włosy na Komunię, czasem dłużej. Gdy włosy są gęste i nie przetłuszczają się zbytnio, to bułka z masłem.

Młode dziewczyny, które nie farbują włosów i nie mają większych problemów zdrowotnych zapuszczają włosy bez większego problemu. One po prostu sobie rosną. Czasem się nałoży jakąś odżywkę, czasem podetnie końcówki. I tyle. Wszyscy chwalą piękne długie włosy nastolatek, a one narzekają co najwyżej na ich przetłuszczanie się.

W liceum i na studiach młode kobietki często zaliczają nieudane eksperymenty z farbowaniem oraz mocnym cieniowaniem włosów (często w warunkach domowych lub w wykonaniu fryzjerki bez większego doświadczenia). Płaczą i żałują. Następnie obiecują poprawę.

Gdy już mają za sobą kilka takich wpadek, tęsknią za włosami naturalnymi, z którymi nigdy nie było problemu. Zyskują większą świadomość włosowo-zdrowotną. Niestety, w tym wieku często pracują w pośpiechu (czasem też studiują lub rodzą dzieci), a to utrudnia znalezienie czasu i sposobu, aby jakoś zapanować nad zdrowiem włosów (ważniejsza może być np. stylizacja do pracy i mycie wraz suszeniem rano).

A potem pojawiają się pierwsze siwe włosy. Farba jest już obowiązkowa. I to mocna, bo "byle czym" siwych włosów się nie pokryje...

Najłatwiej jest być przyzwyczajoną do długich włosów i nie skracać ich bardziej niż do zapięcia od stanika. Wtedy zawsze mamy długie włosy, nawet jeśli nie są do pasa. A jeżeli chcemy zmienić kolor włosów i/lub zrobić sobie "ostre cięcie", to polecam najpierw zapuścić włosy do pożądanej długości (najlepiej naturalne), a dopiero potem pomalować je całe i obciąć. Osobiście odradzam rozjaśniacz, skrajne kolory oraz mocne cięcia, bo to zawsze jest ryzykowane, a zanim włosy odrosną minie jeszcze dużo czasu. Jeżeli bardzo Wam zależy na drastycznej zmianie, warto udać się w tym celu do fryzjera, gdyż taniej  jest załatwić to raz a dobrze, niż byle jak i poprawiać kilka razy (o zniszczonych włosach i opłakanych efektach wizualnych nie wspomnę). Im bliżej naturalnego koloru i faktury włosów jesteśmy tym lepiej. Małe zmiany są ok.

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Życzę powodzenia i wytrwałości! Doczytaj sobie o przyspieszaniu porostu, bo może się przydać ;-) Jaką długość chciałabyś uzyskać?

      Usuń
  2. Słuszne spostrzeżenia zebrane w jednym miejscu. :) Wydaje mi się, że każdy z nas w jakiś sposób skrzywdził swoje włosy kiedyś. Najważniejsze zebrać się i działać dopóki się da :)

    Pozdrawiam :) Zaczęłam obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też popełniłam wiele błędów i dlatego tak dobrze rozumiem kobiety, które podejmują ryzykowne włosowe decyzje pod wpływem chwili i jeszcze bardziej te, które z żalem patrzą na wykruszające się włosy... Warto się 2 razy zastanowić ;-)

      Usuń
  3. Ja na szczęście tylko cieniowałam włosy - ale po tym już prawie nie ma śladu na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń