Fryzurę wykonała Pani Urszula Kujałowicz. Poniżej zdjęcie chwilę po wykonaniu. Włosy były zakręcone prostownicą i podpięte wsuwkami tuż pod dobieranym warkoczem. Całość dopełniła opaska z warkocza widoczna z przodu. Na poniższym zdjęciu nie ma oczywiście takiego efektu, gdyż miałam na sobie sweter ;-)
Sam ślub był oczywiście nieco stresujący również dla świadków i fotografa, gdyż to właśnie my czuwaliśmy nad tym, aby Państwo Młodzi nie spanikowali w ostatniej chwili oraz żeby wszystko poszło zgodnie z planem. Niemniej jednak, bawiliśmy się bardzo dobrze. Zdjęcia są miłą pamiątką tych uroczystych chwil :-)
Od tamtej pory minęło już dużo czasu i mój wygląd znacznie się zmienił... Jesteście ciekawi mojej metamorfozy? Zapraszam na Instagram:
https://www.instagram.com/ambereko/
Wyglądałaś ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Mam w tym roku jeszcze 3 wesela ;-)
UsuńPięknie wyglądasz Kochana, pasuje Ci ta fryzura! :-*
OdpowiedzUsuńA suknia jest po prostu zjawiskowa! :-D
Zdjęcia też są dobre, widać że fotograf się postarał! ;-)
Tak oto wygląda mój pierwszy komentarz na Twoim blogu. :-)
Dzięki! Pisz częściej :-D Każdy komentarz (kulturalny oczywiście) jest wartościowy.
UsuńPiękne upięcie! Gratuluje kreatywności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja znalazłam inspirację na fryzurę z przodu, natomiast Pani Ula zaszalała z tyłem :D Uwielbiam warkocze!
Usuńślicznie:)
OdpowiedzUsuńMam absolutnego bzika na punkcie splotów, ten jest cudny. Sama najchętniej zaplotłabym włosy na wesele. Koków się boje, loki mi nie pasują, a sploty są idealne, piękne i moim zdaniem ponadczasowe :)
OdpowiedzUsuń