Uznałam, że
ekologiczny szampon i maska to trochę za mało dla moich włosów, dlatego
kontynuuję kurację Jantarem. Dziś nałożyłam jeszcze witaminowo-olejową maskę.
Oto jak ją przygotowałam:
Do kieliszka od
wódki wlałam 10 kropli witaminy A oraz 10 kropli witaminy E (do kupienia w
aptece, płynne w małych buteleczkach). Do tego dolałam podobną ilość oleju
arganowego oraz oliwy. Całość wymieszałam palcem i nałożyłam na lekko zwilżone
włosy. Następnie założyłam na głowę wełnianą czapkę przeznaczoną tylko na
domowe maseczki. Taką maskę trzeba trzymać na włosach min. 1 godzinę, ale
polecam przynajmniej 2. Można przed założeniem czapki nałożyć foliowy czepek
lub po prostu torebkę foliową. Ja nie przepadam za tym sposobem ze względów
komfortowych, ale wiem że działa, bo tworzy się
na głowie sauna i produkty lepiej wnikają we włosy. Mi wystarcza czapka.
Wyłączyli u nas
ciepłą wodę na prawie cały dzień, więc trzymałam oleje na głowie przez jakieś… 7
godzin! Ale nie szkodzi, bo przynajmniej składniki miały czas, żeby dobrze się
wchłonąć, a ja akurat tego dnia nie musiałam nigdzie wychodzić. Maseczkę zmyłam
szamponem z proteinami pszenicy, którego obecnie używam i nałożyłam na 10 min
maskę z oliwą (mój stały duet w tym miesiącu). Po zmyciu maski i odczekaniu
kilku minut w grubym „mięsistym” ręczniku na głowie, wtarłam w skalp Jantar i
spryskałam nim włosy na długości. Pozwoliłam włosom wyschnąć samodzielnie.
Widać, że spodobał
im się ten zabieg, więc będę go częściej stosować. Włosy u nasady praktycznie zawsze wyglądają dobrze, ponieważ jest to najzdrowsza część włosa. Jest najnowsza i nie miała jeszcze czasu się zniszczyć. Skuteczność kosmetyków oceniam przede wszystkim na podstawie końcówek. I tutaj muszę przyznać, jestem naprawdę zachwycona. Są mięciutkie i ładne, bardzo podatne na układanie (po wyschnięciu związałam włosy w koczek i zrobiły mi się piękne loki!).
Wyglądają zdrowiej… Jakby były grubsze, choć to chyba niemożliwe po 1
aplikacji. Kurację powtórzę, gdy tylko
będę miała trochę czasu i gdy skończą już ten remont w bloku. Taką lub podobną
kombinację półproduktów mogę polecić każdemu, zarówno do włosów, jak i do
twarzy. Jest po prostu świetna.
Pokaż koniecznie włosy, na pewno wyglądają fantastycznie po takim zabiegu ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
rzetelne-recenzje.blogspot.com