a) do włosów: lniany lub oliwę
b) do ciała: jojoba albo masło shea (karite)
Mój olejowo-kąpielowy rytuał wygląda następująco:
1. Oczyszczam twarz olejowym peelingiem cukrowym z kozim mlekiem i liczi (w składzie ma też olej sojowy jeśli dobrze pamiętam) polskiej firmy Organique. Jest bardzo tłuściutki i moja skóra go uwielbia! Przeznaczony jest wprawdzie do ciała, ale ja używam go do twarzy ;-)
2. Następnie na twarz nakładam masło karite
3. Do ciepłej wody w wannie dodaję kilka kropli jojoby oraz odrobinę masła shea.
4. Namaczam porządnie włosy i ciało w olejowej kąpieli (jeszcze bez płynu z bąbelkami)
5. Dwukrotnie myję włosy delikatnym szamponem (mogę wtedy zmyć olej lniany z odżywką, jeśli miałam wcześniej czas na olejowanie)
6. Czasem nakładam odżywkę jeszcze, a czasem wystarczy tylko szampon
7. Myję ciało łagodnym żelem pod prysznic, dodaję płynu do bąbelków czy co tam mi jeszcze przyjdzie do głowy ;-)
8. Tuż przed wyjściem z wanny nakładam jeszcze troszkę masła karite na najbardziej wysuszone partie ciała (np. łydki po goleniu lub po depilatorze)
9. Zwilżam twarz czystą ciepłą wodą, aby masełko się nieco rozpuściło i lepiej wchłonęło
10 Wycieram się ręcznikiem i wychodzę
11. Zakładam bawełnianą piżamę i po wyschnięciu/wysuszeniu suszarką włosów idę spać :-)
Kuracja jest bardzo ciepła, olejowa i przyjemna :-) Stosowana regularnie daje naprawdę dobre efekty. Polecam każdemu, szczególnie osobom, które są mocno wysuszone i nie lubią lepkich chemicznych balsamów.
Co myślicie o takim olejowaniu? Jakie są Wasze sposoby na piękną skórę i włosy?
Kurczę, nie mam wanny tylko prysznic :(
OdpowiedzUsuńMożna robić dowolne modyfikacje :-) Np. na koniec kąpieli polać ciało kubkiem ciepłej wody z odrobiną masła shea, potem wytrzeć się delikatnie i wskoczyć w bawełnianą piżamę. Trzeba próbować i szukać swoich sposobów. Daj znać co sprawdziło się u Ciebie :-)
Usuń