menu Krzyś

niedziela, 8 listopada 2015

Aktualizacja - listopad. Kolor, porowatość, dieta...

Jesienią trudno jest zrobić dobre zdjęcie włosom ze względu na światło. Jest stanowczo za mało słońca. Dodatkowo jestem ograniczona kiepskim aparatem w telefonie komórkowym. Ostre światło lampki jakiego użyłam do tego celu uwydatniło różnicę w kolorze i porowatości moich włosów. Zdjęcia będą 2.



Na fotce powyżej widzimy, że włosy na kilkunastu centymetrach od skóry głowy są rudawe. W rzeczywistości kolor jest nieco inny. Nie o to jednak tutaj chodzi. Włosy z dołu sukcesywnie się niszczą i wykruszają. Czekają właśnie na wizytę u fryzjera, ale w Anglii nie mam jeszcze żadnego zaufanego, a w Polsce będę dopiero na Święta Bożego Narodzenia. Poza tym moja ulubiona fryzjerka pracuje obecnie w salonie pod Warszawą, a to znacznie utrudnia dotarcie do niej. Skoro włosy się kruszą, to czemu nie wracam do starej pielęgnacji?

Przyjrzyjmy się zdjęciu drugiemu:



Włosy u góry są bardzo zdrowe i pięknie odbijają światło! Mają zupełnie inną strukturę (porowatość) niż reszta włosów. W dotyku, czesaniu i ogólnie rozumianej pielęgnacji również zachowują się inaczej. To właśnie utwierdza mnie w przekonaniu, że zmiana kosmetyków była dobrą decyzją. Na porowaty dół wciąż nakładam silikonowe serum, ponieważ ciężko je rozczesać i łatwo się puszą w mokrej angielskiej pogodzie.

Kolejną strefą, za którą się wzięłam jest dieta. Piję więcej wody (obecnie 0,5 litra czystej wody + inne płyny i woda z owoców), jem dużo owoców, mniej słodyczy oraz dostarczam organizmowi chlorofil (oregano, yerba mate, rukola), aby oczyścić jelita i zapobiegać candidzie. Za umowną datę przyjmijmy 1. listopada. Dam znać jak efekty w kolejnych dniach/miesiącach.

Choć wiem, że cały amoniak trzeba będzie ściąć, to pocieszam się wizją pięknych i zdrowych włosów, które już powoli się ujawniają :-) Ulga będzie niesamowita! Tego mogę być pewna. Ale czy urosną kiedyś do pasa?

A Wy jak sobie radzicie z nieposłusznymi włosami?
 

6 komentarzy:

  1. Miałam jeszcze niedawno podobne włosy do Ciebie. Teraz pozostało ich może z 5 cm. Ogólnie przestawiłam się na falowanie włosów i o wiele mniej się puszà. Po umyciu i wysuszeniu nakładam serum i zawijam w dwa ślimaki koło uszu na około 10 minut. Puch znika. Polecam też Biosilk Hydrating Therapy - odżywkę nawilżającą i nie wiem, ale w Anglii raczej dostaniesz B.app Kurację keratynową - maskę, polecwm. Oprócz tego jak będziesz w Polsce to nakupuj sobie masek z Biovax np. do blond, do suchych itp i używaj 3 razy w tyg. po myciu na 20 minut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koki i warkocze im nie służą, bo robią się bardziej spuszone i suche :-( Szybciej się też łamią. Wszystkie odżywki i maski, które dociążają moje włosy powodują również, że muszę myć głowę codziennie. Chyba jedynym wyjściem jest poczekać kilka miesięcy aż zdrowe włosy odrosną jeszcze trochę i ściąć to siano raz na zawsze :/

      Usuń
    2. A nakladasz maski na głowę? Bo nie powinno się tego robić. Najlepiej nakładać maski i odżywki od ucha w dół. Wtedy ujarzmisz puch, a włosy u nasady nie stracą na objętości ;) Powodzenia! Zapraszam do mnie, również jestem włosomaniaczką ;)

      Usuń
    3. Teraz nie używam żadnych masek, jedynie olejowe odżywki od połowy włosów. Na skalp nakładam bardzo wodnistą odżywkę z rozmarynem (żeby zadziałała na cebulki), ale to dopiero od kilku dni.

      Dzięki za zaproszenie, na pewno do Ciebie zajrzę ;-D

      Usuń
  2. Ciężka przeprawa Cię czeka u mnie też sporo problemów z włosami zwłaszcza z puszeniem a w tym okresie to niestety norma ze względu na wilgotne powietrze za oknem.. obecnie stosuje dosyć niewiele zróżnicowana pielęgnację bo powoli odkrywam co jest im potrzebne ;) polecam olejowanie min raz w tygodniu, ja zauważyłam u siebie dosyć duża poprawę w kondycji włosów. A olejowanie nie sprawi aż takiego przetluszczania bo stosujemy przed myciem ;) nakładam olej od ucha żeby dodatkowo uniknąć przetluszczania ;) ja ze swojej strony polecam odżywkę Garnier olej awokado i karite. Nie droga a myślę że warto spróbować ;) i wytrwalosci w walce o piękne włosy ;) powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W październiku i listopadzie nie miałam zbyt wiele czasu ani siły na olejowanie, niestety... Praca fizyczna od rana do nocy :p Na szczęście teraz będę pracować w innym miejscu i w innych godzinach, więc pewnie się przeproszę z olejem lnianym, arganowym i oliwą :-) O odżywce Garniera słyszałam wiele dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Obecnie stawiam na kosmetyki organiczne i na aromaterapię :-D Ale o tym innym razem... Szykuję recenzje kilku ciekawych produktów.

      Usuń