menu Krzyś

niedziela, 24 maja 2015

Szampon z toskańską oliwą

Idealny kosmetyk na wiosnę/lato! Orzeźwiający zapach, kojarzący się wyciągiem z jakiegoś liścia lub ze świeżo skoszoną trawą... Organiczny szampon do włosów z oliwą toskańską marki Planeta Organica. Kolor opakowania wzmacnia uczucie świeżości!



Skład:

Aqua (woda), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (oliwa), Lauryl Glucoside (łagodny detergent), TEA-Cocoyl Glutamate (antyseptyk), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Sorbus Aucuparia Flower Extract (wyciąg z kwiatów jarzębiny), Ribes Nigrum Seed Oil (olej z nasion czarnej porzeczki), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk), Cellulose Gum (guma celulozowa, emulgator), Parfum (zapach), Citric Acid (regulator pH), Benzyl Alcohol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Sorbic Acid (konserwant).

Dzisiejsza recenzja będzie nieco inna niż pozostałe, a to dlatego że użyłam tego szamponu tylko 2 razy. Niestety, szampon za bardzo plątał mi włosy. Za to doskonale sprawdza się on u mojego chłopaka :-) 

Kosmetyk ten jest ORGANICZNY, więc nie spodziewajcie się po nim idealnie gładkich i dociążonych włosów. W składzie ma łagodne detergenty, oliwę, wyciąg z kwiatów jarzębiny oraz olej z nasion czarnej porzeczki. Zapach oraz kilka konserwantów są na samym końcu. Skład bardzo prosty i z pewnością włosy będą po nim lekkie (u wielu osób być może zbyt lekkie). 

Szamponów organicznych spokojnie mogą używać osoby, które mają zdrowe włosy łatwe do rozczesania i stosują odżywkę po każdym myciu lub mają krótkie włosy. Moje niestety są jeszcze zbyt porowate. Mimo wszystko kosmetyk wydaje mi się ciekawy i postanowiłam go opisać. Z przyczyn oczywistych powstrzymam się od konkretnej oceny. 
 
Kosmetyk ten pięknie pachnie i jeśli ma być po prostu delikatnym szamponem oraz nie obciążać włosów (zwłaszcza tych cienkich i niskoporowatych), warto zwrócić na niego uwagę.


A jakie są Wasze ulubione kosmetyki na wiosnę/lato? Znacie jakieś inne "świeże" produkty do pielęgnacji włosów?
 

piątek, 22 maja 2015

Zmiany ciąg dalszy...

Moje jedzenie awokado przebiega trochę inaczej niż planowałam. Miałam je jeść codziennie, jednakże jest to duży koszt, a efektów jak nie było tak nie ma. Dlatego jem awokado z różną częstotliwością i daję mu szansę zawsze gdy mam ku temu okazję (w Subway'u można nim posmarować kanapkę zamiast masła czy sosu). Nie przytyłam, a włosy nadal są suche. Awokado zostanie ze mną na dłużej lecz raczej nie codziennie. Zobaczymy jeszcze co powie Pani, która od 31 stycznia b.r. zajmuje się moją dietą i oczyszczaniem organizmu (najbliższa wizyta 28 maja).

Będę próbować częstszego olejowania i jest to spowodowane pierwszym wrażeniem po użyciu "oleju lnianego do diety doktor Budwig". Olej ten wykazuje predyspozycje do właściwego dociążenia moich włosów - w końcu! Przetestuję całą buteleczkę "próbną" i jeśli olej lniany okaże się strzałem w 10, zainwestuję w większą butelkę.

A oto jak prezentowały się moje włosy w dzień po urodzinach czyli 16 maja w Powsinie:



Wysuszyłam je jonizującą suszarką i stąd efekt w miarę prostych, choć nie przyklapniętych kłaczków :-)



Kochani, zostało jeszcze kilka dni konkursu :-) Zachęcam Was serdecznie do udziału.

Dajcie znać w komentarzach jak tam Wasze olejowanie oraz dieta :-) Widzicie jakieś rezultaty?

niedziela, 17 maja 2015

Żelatynowe rybki

Podstawowym budulcem włosów, paznokci, brwi oraz rzęs jest keratyna. Dobrze jest od czasu do czasu uzupełnić jej ubytki. Obecnie na rynku mamy wiele dostępnych kosmetyków z keratyną. Jej tańszym zamiennikiem jest żelatyna.

Ja zdecydowałam się na zakup takich małych rybek, których zdjęcie i skład przedstawiam poniżej.




Skład:
Ricinus Communis Seed Oil (olej rycynowy), Gelatin (żelatyna), Glycerin (gliceryna), Oenothera Biennis Oil (olej z nasion wiesiołka), Borago Officinalis Seed Oil (olej z nasion ogórecznika lekarskiego), Melaleuca Alternifolia Leaf Oil (olejek eteryczny z liści drzewa herbacianego), Parfum (zapach), Benzyl  Salicylate (olejek eteryczny z goździka, zapach i filtr UV), Hexyl Cinnamal (zapach), Butylphenyl Methylpropional (zapach), Coumarin (zapach), Citronellol (zapach), Tocopheryl Acetate (witamina E), Retinyl Palmitate (witamina A), CI 42051 (barwnik niebieski).

W składzie mamy dużo dobrych olejków, m.in. rycynowy i z wiesiołka. Jak dla mnie, trochę za dużo substancji zapachowych (kosmetyk po otwarciu pachnie naprawdę intensywnie), ale poza tym ok. Bardzo przyzwoity dobór składników, zarówno do włosów (ale raczej nie tych kruchych i wrażliwych na proteiny) jak i paznokci (każdych!).

Ukręcamy ogon takiej rybce i zawartość możemy rozmasować na paznokciach, nałożyć odrobinę na rzęsy czy brwi lub dodać do ulubionej maski (która nie zawiera protein) i nałożyć na włosy. Potem zmywamy szamponem lub spłukujemy razem z maską. 




Stosujemy według uznania. Jeśli chodzi o włosy, to optymalnym okresem między zabiegami jest tydzień. Nie powinno się nakładać żelatyny częściej, ponieważ grozi to przeproteinowaniem włosów, czyli staną się matowe, suche i łamliwe. Jeżeli coś takiego się wydarzy to polecam myć włosy szamponem z SLS i wykluczyć z kosmetykowej "diety" włosów WSZYSTKIE proteiny, czyli jedwab, pszenicę, owies, mleko i jajko też. Gdy włosy się uspokoją, można pomału wrócić do normalnej pielęgnacji. Jeśli rybki nie sprawdzą na włosach, to zawsze możemy wykorzystać je do paznokci ;-)

Ocena: 5/5

Czy Wasze włosy lubią proteiny?

poniedziałek, 11 maja 2015

Zmiany w pielęgnacji

W weekend podcięłam końcówki i znów mam nadzieję, że tym razem zapuszczanie włosów pójdzie mi lepiej niż w ostatnich miesiącach. Skoro poprzednie rozwiązania nie zdały egzaminu (włosy nadal koszmarnie się łamały), trzeba zrobić to inaczej. Po skonsultowaniu się z kilkoma Włosomaniaczkami oraz po doczytaniu ważnych informacji na blogach dziewczyn o podobnych włosach jak moje postanowiłam wprowadzić takie oto zmiany w moich włosowych nawykach:

- zobowiązuję się do podcinania końcówek co 2-3 miesiące (lepiej co 2)
- ograniczam proteiny, ponieważ moje włosy są na nie zbyt suche i wrażliwe (żelatynowe rybki)
- będę częściej olejować włosy arganem i oliwą, aby je uelastycznić i nawilżyć
- zmienię fryzurę do spania z warkocza/kucyka na koczek (końce mniej się wycierają o poduszkę, a włosy zyskują na objętości)
- zadbam o to, żeby baby hair szybciej odrastały (jantar, peeling, siemię)
- postaram się zdrowiej odżywiać i pić więcej wody (najtrudniejsze do spełnienia)




Co myślicie o moich pomysłach? Podzielcie się proszę Waszymi sposobami na zdrowe, elastyczne i dociążone włosy!


Przypominam o konkursie :-)

piątek, 8 maja 2015

Konkurs Marokańska Księżna



Zapraszam Was do wzięcia udziału w moim pierwszym blogowym konkursie. Do wygrania są 3 szampony Marokańska Księżna (tutaj jest link do recenzji pierwszej wersji). TUTAJ jest link do szamponu z nowym składem, który jest do wygrania.
 
Kosmetyki na konkurs podarowała Pani Paula Pawlak ze sklepu Eko Piękno (www.ekopiekno.pl).

Aby wziąć udział w konkursie należy:

1) podać swoje dane osobowe: imię, nazwisko, adres na który ma zostać wysłana przesyłka (można odebrać osobiście w Warszawie, ale adres proszę podać na wszelki wypadek) oraz numer telefonu. Wysyłając zgłoszenie zgadzacie się na przetwarzanie swoich danych osobowych TYLKO w celach konkursowych.

2) napisać która z moich rad przeczytanych na blogu pomogła Wam najbardziej i dlaczego. 

3) podać linki do postów, w których znaleźliście te informacje (chcę zrobić listę najciekawszych postów na blogu).

Nie jest to warunkiem uczestnictwa w konkursie, ale będę bardzo wdzięczna za polubienie mojego fan page'a na Facebooku.

Zgłoszenia konkursowe wysyłamy na maila: amberhair88@gmail.com

Nazwiska osób, które zostaną wybrane opublikuję na blogu. Na zgłoszenia czekam do 30 maja do godz. 23:59. Wyniki pojawią się na blogu 1 czerwca 2015r. A co, zróbmy sobie Dzień Dziecka! :D


CZAS START!



środa, 6 maja 2015

10 powodów, dla których warto mieć długie zadbane włosy

Chyba każdy się ze mną zgodzi, że najważniejsze jest dla włosów zdrowie, a nie długość oraz że krótkie włosy też mogą być atrakcyjne. Niemniej jednak, postanowiłam napisać dla Was kilka słów na temat zalet długich wypielęgnowanych włosów.

1. Przyciągają wzrok mężczyzn

W ewolucyjnym rozumieniu, mężczyźni dążą do tego, aby wybierać sobie na partnerki kobiety zdrowe i piękne. Ponieważ WŁOSY SĄ ZWIERCIADŁEM ZDROWIA, ładne, gęste i długie włosy są niewątpliwie atutem. O taką czuprynę trudno jest zadbać, więc jeśli uda nam się takie włosy "wyhodować", dajemy sygnał otoczeniu, że jesteśmy okazem zdrowia. Odwodnieni ludzie, którzy mają też mało witamin w organizmie, mają zupełnie inne włosy niż osoby dbające o zdrową dietę.

2. Jeśli nam się znudzą możemy je sprzedać na perukę lub oddać na cele charytatywne

Oddawanie włosów kobietom po chemioterapii jest coraz bardziej popularne. Wraz z utratą włosów (szczególnie tych długich) kobiety czują się znacznie mniej atrakcyjne i choć nie jest to najważniejszą rzeczą w takim momencie, nowe włosy mogą je podtrzymać na duchu. Odpowiednie nastawienie psychiczne to połowa sukcesu.

3. Można z nich zrobić praktycznie każdą fryzurę

Możliwość wyczarowania z długich włosów efektownej fryzury jest niezwykle kusząca. Dziewczynki zapuszczają włosy na Komunię, dorosłe kobiety na swój ślub. Takie włosy można, wyprostować, zakręcić, podpiąć, wycieniować, zrobić na nich ładny kolor czy ozdobić je kwiatami bądź biżuterią. ZAWSZE jest jakiś sposób.

4. Zimą nas grzeją, latem łatwo je związać np. w koczek

Niezaprzeczalnie dają nam dużo ciepła, zwłaszcza jeśli nie lubimy nosić czapki (często wystarczy tylko kaptur). Latem też nie muszą przysparzać nam wiele kłopotu, gdyż w 30-stopniowy upał lepiej jest nosić włosy za łopatki związane w koka niż rozpuszczone włosy do ramion. A gdy wieczorem zrobi się chłodniej, zawsze możemy je rozpuścić :-)

5. Są dopełnieniem stroju i sprawiają, że biżuteria nie jest już niezbędnym dodatkiem (co nie znaczy, że nie można jej nosić).

Pasują zarówno do balowej sukni jak i do dżinsów. Piękne włosy spływające po pięknej kobiecie zawsze wyglądają dobrze, nawet gdy nie mamy na twarzy makijażu. I kropka.
   
6. Na mokro też wyglądają świetnie!

Na plaży obok zgrabnej kobiety w bikini i długich mokrych włosach żaden facet nie przejdzie obojętnie. Zresztą, latem można wyjść na dwór w wilgotnych włosach i nikt nie jest zdziwiony (warto je tylko wcześniej zabezpieczyć kosmetykiem z filtrem, np. Jantarem).

7. Wspaniale prezentują się na wietrze

Dotyczy to zarówno sesji zdjęciowej z "wiatrem we włosach" w studio, jak i na spacerze, na huśtawce itd. A jeśli dołożymy do tego światło zachodzącego słońca, to już w ogóle bajka!

8. Im dłuższe włosy tym więcej komplementów

Długie włosy chwalą wszyscy: mężczyźni, rodzina, przyjaciele, obcy ludzie na ulicy... Zdjęcia z tego okresu są doskonałą pamiątką i niejednokrotnie chwalimy się nimi w pierwszej kolejności.

9. Wszystkie księżniczki w bajkach miały długie włosy ;-)

10. Super się prezentują z dużymi słuchawkami, okularami przeciwsłonecznymi, kapeluszami i innymi akcesoriami




A Wy jakie wolicie włosy? Długie czy krótkie? :-)

piątek, 1 maja 2015

Moje włosy - majówka

Nareszcie majówka! Jutro razem z Krzysiem wybieramy się do Skarżyska. A póki co, odpoczywamy w Warszawie. Po majowej ulewie w końcu wyszło słońce. Szkoda tylko, że tak uciążliwie daje nam o sobie znać na monitorze... Na szczęście ja korzystam z laptopa i siedzę w innym miejscu, więc tylko Krzysiek się złości :-D

Skoro i tak musimy czekać aż się skończy robić obiad, żeby wybrać się na spacer do paczkomatu po nowe szampony (już nie mogę się doczekać!) to napiszę chociaż dla Was posta. 

Przyszedł czas na aktualizację włosów. Obiecałam, że zetnę końcówki po weselu Edyty i tak też będzie w najbliższym miesiącu, a póki co wersja PRZED:



Ogólnej długości wiele nie przybyło, natomiast wyrównały się już prawie te najkrótsze i najdłuższe pasma. Po ścięciu suchych, zniszczonych końcówek pozbędę się efektu "wyliniałej wiewiórki". Różnica w kolorze też jest zauważalna - od góry na kilku centymetrach jest farba Color&Soin, a na dole jeszcze Koleston Perfect 12/89 z utleniaczem 9% przyciemniony lekko olejkiem rycynowym (to amoniak jest winien wysuszeniu i łamliwości moich włosów! mimo, że kolor zawsze wychodził ładny).

A poniżej zdjęcie zrobione chwilę później po popołudniowej drzemce na kolanach mojego faceta, grającego w GTA (chciałeś mieć kota, to masz).



Trochę poprawiła się gęstość włosów. Baby hair odrosły już do ok. 7-10cm, więc niedługo sięgną kucyka. Czupryna zaczyna być czupryną a nie przyklapem.


A jak tam Wasze włosowe rezultaty?