menu Krzyś

sobota, 28 marca 2015

Pierwsze spotkanie naszej grupy Włosomaniaczek + aktualizacja włosów

Cóż, nie spodziewałam się dzikich tłumów, bo jeszcze się nie znamy... Przyszła tylko jedna koleżanka, Paulina (ma  piękne gładkie włosy!). Bardzo miło nam się rozmawiało zarówno o pielęgnacji włosów, naszych blogach jak i o szarej codzienności. Wprawdzie nasze włosy mają inną porowatość, ale też są cienkie i łatwo je obciążyć, dlatego znalazłyśmy wspólny powód do narzekania ;-) 

Było też trochę grycanowych słodkości! Soki, gorąca czekolada oraz lodowy deserek. Oczywiście, planujemy kolejne włosomaniacze spotkania. Może ktoś z grupy do nas dołączy? :-)

Jeszcze taka mała aktualizacja włosowa


Do zobaczenia następnym razem!

niedziela, 22 marca 2015

Zdrowe włosomaniactwo oszczędnością czasu i pieniędzy

Zapewne większość z Was słysząc słowo "Włosomaniaczka" wyobraża sobie dziewczynę z włosami do pasa, która codziennie spędza kilka godzin na dbaniu o włosy. To nie do końca tak jest...

Mówiąc ZDROWE włosomaniactwo, nie mam na myśli nakładania na włosy wszystkiego co się da w dużych ilościach i najlepiej na raz, codziennie. Trzeźwo myśląca Włosomaniaczka nie robi takich rzeczy. Owszem, jeśli decydujemy się na kurację wcierką, należy jej używać przez 3 tygodnie codziennie. Nie znaczy to jednak, że codziennie trzeba włosy olejować, myć je 3 razy, potem nakładać maskę (mocną samą w sobie i jeszcze "stuningowaną" półproduktami), odżywkę bez spłukiwania i kosmetyk do stylizacji (np. piankę czy lakier) przepijając w międzyczasie kubkiem skrzypokrzywy...

KAŻDY MA INNE WŁOSY, CO INNEGO LUBIĄ I MOŻNA OCZEKIWAĆ INNEGO EFEKTU. Warto jednak przemyśleć co naszym włosom jest niezbędne na co dzień, a w co warto zainwestować czas i pieniądze tylko od czasu do czasu. Warto dbać, bo im zdrowsze włosy, tym łatwiej je rozczesać. I to bez bólu :-)

Na podstawie mojej pielęgnacji włosów wysoko- oraz średnioporowatych mogę powiedzieć, że włosy nie lubią być męczone codziennym myciem i olejowaniem. Optymalna częstotliwość olejowania to 1-2 razy w tygodniu, przy czym nie znaczy to również, że ilość oleju na włosach powinna być tak duża, by olej skapywał z włosów... Grunt to umiar.

Po pierwsze: NIE SZKODZIĆ! 

Najważniejszą zasadą włosomaniactwa jest pozbycie się złych nawyków, takich jak agresywne farby do włosów lub detergenty podrażniające skórę oraz wysuszające włosy. Częsta stylizacja przy użyciu ciepła oraz kosmetyków do układania i utrwalania fryzury (zwykle zawierających dużo chemii i alkohol) również nie jest wskazana. Tak więc jest to pielęgnacja włosów poprzez zaniechanie ;-) Przyznacie, że to oszczędne, prawda?

Poza tym, Włosomaniaczka uczy się rozpoznawać potrzeby swoich włosów i dawać im stopniowo coraz mniej kosmetyków a lepiej trafiające w sedno problemu. W miarę poprawy stanu włosów, odstawiamy ciężkie silikonowe kosmetyki (zwykle te są najdroższe) i przechodzimy na pielęgnację bardziej naturalną. I tu pewnie pomyśleliście, że to duży wydatek... Nic bardziej  mylnego! Zdrowe produkty można dostać nie tylko w sklepach organicznych, ale również w zielarskich czy w Biedronce (tanie jak barszcz!) lub przez internet (należy wybierać mądrze, szukać promocji i oszczędzać na przesyłkach).

Wprawione Włosomaniaczki czytają składy i nie lubią przepłacać. Patrząc na INCI, wiedzą czy kosmetyk jest wart swej ceny czy też nie. Popełniają mniej błędów oraz szukają tańszych zamienników. Często też wymieniają się próbkami lub kosmetykami, które u nich się nie sprawdziły a mają szansę pomóc włosowej koleżance.

No i na koniec dodam, że zdrowe zadbane włosy są ozdobą kobiety piękniejszą niż droga biżuteria czy markowe ciuchy...

Jeśli to Was jeszcze nie przekonało do włosomaniactwa, to powiem jeszcze, że Włosomaniaczki wiedzą jak zmniejszyć przetłuszczanie się skóry głowy, a to już jest czysta oszczędność czasu i pieniędzy! :p

sobota, 21 marca 2015

Szampon z maliną moroszką

Kolejny bardzo dobry szampon robiony na hydrolacie (aqua with infusions of...). Dostarcza on włosom i skórze głowy wielu cennych składników odżywczych, takich jak witamina C, kwasy Omega 3 i 9, beta karoten, cynk i inne... Głównymi składnikami aktywnymi tego kosmetyku są malina moroszka i bylica pospolita. Przedstawiam Wam hit na miarę  Marokańskiej Księżny - fiński szampon marki Planeta Organica.



Skład:

Aqua with infusions of Organic Rubus Chamaemorus Seed Extract (woda z organicznym ekstraktem z maliny moroszki), Artemisia Vulgaris Extract (wyciąg z bylicy pospolitej), Oxycoccus Palustris Extract (ekstrakt z żurawiny), Organic Calluna Vulgaris Flower Extract (wyciąg z wrzosu, przeciwdziała przetłuszczaniu się włosów), Melilotus Officinalis Extract (ekstrakt z nostrzyka żółtego, przyspiesza wzrost włosów), Centaurea Cyanus Flower Extract (wyciąg z bławatka, działa myjąco i przeciwzapalnie), Magnesium Laureth Sulfate (łagodny detergent), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Lauryl Glucoside (łagodny detergent), Decyl Glucoside (łagodny detergent i emulgator), Glycol Distearate (emolient, wygładza i nawilża), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk i kondycjoner), Benzyl Alcohol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Sorbic Acid (konserwant), Sodium Chloride (zagęszcza), Parfum (zapach), Citric Acid (regulator pH).

Uwielbiam ten szampon! Włosy są po nim bardzo dobrze nawilżone, błyszczące i gładkie... Pięknie pachnie (choć delikatnie), jest wydajny i ma super praktyczną pompkę, aby łatwiej było dozować odpowiednią ilość produktu. Bogactwo ekstraktów świetnie działa zarówno na włosy, jak i skórę głowy, a łagodne detergenty nie uczulają. Mimo, że szampon ten nieco przyspieszył przetłuszczanie się moich włosów, to zrobił dla nich tyle dobrego, że nie będę się czepiać o taką drobnostkę ;-)

Polecam go każdemu, szczególnie osobom które mają włosy suche i wrażliwe na twardą wodę. Idealnie sprawdzi się do codziennego lub częstego stosowania.

Ocena: 5/5

czwartek, 12 marca 2015

Maska z olejem z mango i awokado

Kolejnym przeanalizowanym kosmetykiem będzie maska do włosów z organicznym olejem z awokado i mango firmy Love 2 Mix Organic.



Skład:

Aqua with infusions of Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract (hydrolat z organicznego mango), Organic  Persea Gratissima (Avocado) Oil (organiczny olej z awokado), Cetearyl Alcohol (tłusty emolient), Behentrimonium Chloride (kondycjoner i antystatyk), Cetrimonium Chloride (kondycjoner, emulgator i konserwant), Cetyl Ether (emolient), Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer (silikon zmywalny łagodnym detergentem), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk), Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone (silikon zmywalny łagodnym detergentem), Hydrolized Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszenicy), Hydrolized Rice Protein (hydrolizowane proteiny ryżu), Parfum (zapach), Benzyl Alcohol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Sorbic Acid (konserwant), Citric Acid (kwas cytrynowy), Lycopene (antyoksydant).

Maska jest bardzo gęsta i wydajna. Przyjemnie się jej używa, ponieważ nie kapie z włosów oraz bosko pachnie! Kosmetyk ten ma fajny emolientowy skład. Silikony są łatwo zmywalne, a olej z awokado występuje tu w dużej ilości (drugie miejsce w składzie). Wiele Włosomaniaczek chwali sobie tę maskę. U mnie natomiast sprawdziła się ona średnio. Nie zauważyłam obiecanego przez producenta efektu laminowania, a efekt końcowy zawsze był dla mnie niewiadomą - czasem włosy były po niej ładne, a czasem spuszone. Nie wiem z czego to wynika. Łatwo nią również obciążyć włosy (polecam stosować od ramienia w dół i nie częściej niż raz w tygodniu, warto ją też zostawić dłużej na włosach, aby oleje zdążyły zadziałać). Mimo wszystko, stosując też inne kosmetyki, poprawiła się kondycja moich włosów. Nieco mniej się kruszą. Warto ją wypróbować, bo może akurat Wam się spodoba.

Ocena: 4/5